Moja przygoda z motocyklami zaczęła się na początku lat 80 -tych ubiegłego wieku ;) . Wtedy to , z konieczności , każdy miłośnik dwóch kółek musiał umieć zrobić przy swoim motocyklu wszystko . Ze starego złomu robiliśmy jeżdżące maszyny. Faktem jest , że niejedna perełka została bezpowrotnie pocięta . Sam miałem choćby Junaka chopera , ze zmienionym kątem główki ramy , wysuniętym do przodu kołem i zbiornikiem od NSU Quick . Kilka lat jeździłem M-ką z silnikiem garbusa . Aby nie zapomnieć jak wygląda motocykl pozostawiłem sobie do dzisiejszych czasów IFĘ BK .